dla wszystkich, którzy czegoś chcą...

Gość

Witam Was wszystkich Kochani bardzo serdecznie. Oto i obiecane dalsze fragmęty sztuki...

SCENA I
Ogród Saski

Świt , słońce wschodzi młodzieniec (Sam) . Jest pełen smutku po byłej swej miłości Soll
Sam –

Z każdą po trochu , lecz inaczej było
Lecz Ona mi swą miłość ślubowała
Że nic się dla Niej prócz mnie nie liczyło
Przy wschodzie słońca tak mnie zapewniała
Świadkiem moje uszy
Oczy ręczyć mogą
To, co w mojej duszy
Cierpieniem jest i trwogą
Na Boga Amor chodź ślepy na pozór
Nad ludzka rzeszą sprawuje swój dozór
Miłości przepaska oczy Twe zasłania
Aż w końcu dopada bez chwili wahania
I cierniem ostrym jak sztyletem złotym
Serce przebija.. umierasz z miłości!
Miłość to ciągłe rozstania, powroty
To ciągłe dążenie do doskonałości

Narrator –

Tak nasz młodzieniec w cieniu rozpaczy
Za Ukochana tęsknił w ukryciu
Każdego wschodu czekał tu na Nią
Nie widząc sensu w swym młodym życiu.
Aż dnia pewnego pod skrzydłami świtu
Dostrzegł dziewczynę tak piękną i młodą

Sam –

O mój Aniele , chwilo zachwytu
Trwaj o śnie błogi !
Trwaj o na wieki..!
Zbudzenie bowiem gorszą mi karą
Niż i wygnanie ,niż czas ten kaleki..
Trwaj o Aniele!
Niech źrenic Twoich światłość
Dziś mnie otuli ramionami swymi
I niech mi drogę wskazuje na wieki
Tyś moja myślą i słowami mymi .

Marlena –

Ach.. jak że piękne są Twoje wyznania
Lecz ja nie dostrzegam w nich przyjemności
Zbyt nagłe, potężne są Twoje słowa
Bym mogła ufać Twojej miłości
Zbyt nagłych uczuć i koniec jest nagły
Tak szybko gasną , niczym w świecy płomień
Późno jest wtedy marzyć i tęsknić
Próżno do Boga modlą się dłonie
Lecz jeśli Twa miłość jest szczera, prawdziwa
Niechże się stanie według woli Twojej ..

Obejmują się..

Sam- Zamknij swe oczy
Kiedy Cię całuje

Całuje Ją

-Kiedy Cię dotykam
kiedy obejmuje
Daj mi o Miła swe szlachetne dłonie
A wtedy spokój me serce owionie

Młodzi są w swych objęciach. Na scenę wchodz Soll, która widzi go w ramionach innej kobiety

Soll szeptem–

Czyż to możliwe .. czy wzrok mój mnie kłamie?!
Taka to miłość Twoja niewierna !
Wczoraj mi luba dziś me serce łamie
Wczoraj ja wieczna, dziś mi rozstanie
Na nic błaganie.. !
Wczoraj pragnęłam
Dziś nie mam chęci
Wczoraj kochałam
Dziś życzę śmierci !
Ciesz się Kochany , ciesz się mój Luby!
Wkrótce nadejdzie dzień Twojej zguby !

Wybiega z płaczem

Zakochani nie wiedzą o obecności byłej ukochanej młodzieńca , będąc w swych ramionach:

Sam –

Kochana Twa twarz posmutniała tak nagle
Niczym obłoki tak nagle zakryły księżyc
Swoja kurtyną..
O czym myślisz Kochana?
Czyż możesz czuć smutek
Gdy ja płonę szczęściem?
My niczym jedno..
Jak ciało i dusza
Jak noc i dzień
Jak mrok i światłość.

Marlena -

Z kąt mam przeczucie..
Z kąt mam widzenie..
Widzę Cię miły
W grobowej minie
Słyszę Cię Miły
Ciszą grobową
A śmierć otula mą nieszczęsną dole
Nędzne me życie na łez tym padole
Gdy brak w nim Ciebie o Życie moje
..

Sam -

Ja żywię obawy przed każdym szczęściem
Lecz kocham to szczęście gdy jesteś ze mną
Przy Tobie odchodzę..
Całując konam ..

Marlena -

Ja jestem Twym Życiem
I Śmiercią Twoją
Promieniem słońca
I mrokiem nocy
Teraz mnie dotknij mój Ukochany
Me ciało pragnie Twej nagiej dłoni
Dłoń bowiem Twoja tak delikatna
Jak mały motyl na róży kwiecie
Całuj mnie Miły całuj mnie mocno
I tak namiętnie i tak niewinnie
By zapłonęło młodzieńcze me ciało
Ach.. mało wciąż mało !
Spraw aby stopniał lód w sercu mojem
Zaś grzechu brzemię zastąp pokojem
Ach .. kocham Ciebie ? Nie, nie powinnam
Innemu bowiem ja jestem winna
Każdy swój oddech
I serce moje ,

Ze smutkiem –

co na zagładę jest już skazane...

Sam -

Ach grzechu brzemieniem
Jest naznaczona
Miłość tak piękna , prawdziwa ,gorąca
Lecz równie czysta
Jak błękit nieba
Którego zdobią promienie słońca
Teraz pożegnać Cię musze ma Miła
Godzina rozstania właśnie wybiła
Chodź nie ukrywam że serce me płacze
I płakać będzie nim Cię znów zobaczę .

Marlena –

Nie odchodź Miły !
Jeszcze za wcześnie
Ledwo dziewiąta wybić zdarzyła

Sam -

Czyż nasze spotkanie
Za wczesne nie było?
A nasze rozstanie
Zbyt późne nie jest?
Będę tu jutro
W śród blasku księżyca
Wśród wiatru ,szepczącym
Namiętne wyznania
Ową namiętną słodycz kochania
I zanim otworzysz źrenic swych światłość
Ja będę przy Tobie
I wyrwę rozpaczy
Niech mrok teraz skryje
Naszą tęsknotę i łzy i rozpacz
Serc młodych naszych

Marlena -

Do jutra Miły
Pozwól mi poić się myśli rozpaczą
I w wino słodkie łez kilka przelać
Tęskniłam będąc przy Tobie Kochany
Tęskniłam sobie o tak, na zapas
By gdy odejdziesz móc to wytrzymać
O chwilo o chwilo o chwilo rozpaczy!

Sam –

O jakże słodka jest gorycz rozstania
Kiedy ją słodzi pewność kochania
Tysiące razy pić pożegnania
Gorycz bym pragnął z ust Twoich Miła
Z których trucizna się owa zrodziła
Miłość!
Czuje ją w sobie jest niczym rzeka
Płynąca nurtem przez lat tysiące
Tak się wy tęskni człowiek , wyczeka

Zchodzą ze sceny.

Koniec sceny pierwszej

MotyleQQQ

Extra.... Eh... Naprawdę piękne... Przynajmniej mi strasznie się podoba... =**

Edzia · Gość

MotyleQQQ pokaż te moje forum innym Smile

))

Edzia · Gość

Premiera tego będzie koło 20 stycznia 2006. jeśli aktorzy nie nawalą . Pozdrawiam:*